15 grudnia przed godziną 21:00 obsługa jednego z popularnych hoteli w Krynicy Morskiej otrzymała telefon, w którym ktoś krzyczał „bomba jest pod hotelem, zaraz wszystko wybuchnie”. W trakcie dalszej rozmowy osoba o damskim głosie przekonywała personel, że to nie są żarty. Obsługa hotelu o zaistniałym zdarzeniu natychmiast poinformowała nowodworskich policjantów. Oficer dyżurny na miejsce od razu skierował policjantów z rozpoznania minersko – pirotechnicznego, policjantów z grupy operacyjno – procesowej, policjantów z Posterunku Policji w Sztutowie, policjantów z Posterunku Policji w Stegnie oraz kilka wozów strażackich. Wszystkie służby ratunkowe ewakuowały z hotelu około 50 osób w tym kilkumiesięczne dzieci. Policjanci przez trzy godziny zabezpieczali hotel oraz teren do niego przyległy. Po dokładnym sprawdzeniu przez policjantów całego obiektu wszyscy mieszkańcy hotelu mogli bezpiecznie do niego wrócić, a telefon o podłożeniu materiałów wybuchowych okazał się fałszywym alarmem. Policjanci intensywnie pracowali nad tą sprawą i szybko ustalili sprawcę, który zaangażował wszystkie służby. Trop poprowadził do województwa kujawsko-pomorskiego. 18 grudnia nowodworscy kryminalni pojechali do Bydgoszczy pod ustalony przez nich adres. Jak się okazało, pod adresem mieszkała starsza kobieta oraz jej 16-letnia wnuczka, która przyznała się do wykonania przez nią telefonu do hotelu w Krynicy Morskiej. Okazało się, że w trakcie wykonywania połączenia o fałszywym alarmie, nastolatka w swoich mediach społecznościowych prowadziła z całego zdarzenia transmisję na żywo i dobrze się przy tym bawiła. Policjantom tłumaczyła, że dzięki temu chciała zostać milionerką.
Mundurowi zabezpieczyli telefon nastolatki, z którego dzwoniła. Nieletnia odpowiadać będzie za wywołanie fałszywego alarmu a jej sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Alarm bombowy w hotelu w Krynicy Morskiej był żartem 16-latki. Całe zdarzenie transmitowała na żywo w swoich mediach społecznościowych.
„Bomba jest pod hotelem, zaraz wszystko wybuchnie”. Histeryczny głos w słuchawce telefonu usłyszała pracownica jednego z hoteli w Krynicy Morskiej. Z pomocą służb ratunkowych doszło do ewakuacji 50 osób. Jak się później okazało, był to żart 16-latki z Bydgoszczy, która z całego zdarzenia na swoich mediach społecznościowych prowadziła transmisję na żywo. Policjantom tłumaczyła, że chciała zostać milionerką.
- 20.12.2023 11:12
- Źródło: KWP Gdańsk
Reklama