W poniedziałek wieczorem, po godzinie 20.00 malborscy policjanci, podczas patrolu, na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Plac Słowiański i Aleja Rodła w Malborku zauważyli jak grupa nastolatków, prowadzi, a raczej ciągnie swojego kolegę, który nie mógł się utrzymać na nogach. Mundurowi natychmiast zareagowali. Okazało się, że 4 młodych ludzi w wieku 14-16 lat wcześniej spędzała czas na bulwarze nad Nogatem, gdzie ich 15-letni kolega, dla popisu, wypił sporą ilość wódki. Nagle chłopak stracił przytomność i nie było z nim kontaktu. Jego kompani zabrali go z bulwaru i chcieli zaprowadzić do miejsca zamieszkania. Kiedy wyszli na ulicę i byli na przejściu dla pieszych zauważył ich policyjny patrol. Policjanci natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe i udzielili chłopakowi pomocy przedmedycznej. 15-latek był wyziębiony i nie było z nim żadnego kontaktu. Mundurowi ułożyli go w pozycji bezpiecznej i okryli go kurtkami, jednocześnie kontrolując jego funkcje życiowe do czasu przyjazdu ratowników medycznych. Stan 15-latka był na tyle poważny, że medycy zdecydowali o jego hospitalizacji. O przeprowadzonej interwencji zostali poinformowali rodzice chłopca. O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny. Teraz funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia oraz to, skąd nastolatek miał alkohol. Osobie, która go sprzedała małoletniemu, grozi wysoka grzywna, jak również utrata koncesji na sprzedaż alkoholu.
O wielkim szczęściu może mówić nastolatek. Szybka interwencja policjantów, prawdopodobnie uratowała mu życie. Stan upojenia alkoholowego, w jakim się znajdował mogły okazać się dla niego tragiczne.