Lato to czas odpoczynku, piękna pogoda i wyjazdy turystyczne. Zazwyczaj. Bywa też tak, że aura się załamuje, a wakacje to czas silnych burz, wichur oraz powodzi. Do przeciwdziałania skutkom takich nieszczęść, przygotowane są służby w tym Wojska Obrony Terytorialnej. WOT stworzony został do udzielania pomocy społecznościom, w których powołano jednostki obrony terytorialnej. Żołnierze Ochotnicy, znając najlepiej okolice, z jakich się wywodzą, mogą sprawniej nieść pomoc swoim sąsiadom.
By być gotowym na najgorsze, Terytorialsi ćwiczą ekstremalne sytuacje, które mogą mieć miejsce w czasie powodzi, ale również przy poszukiwaniach rozbitków na akwenach śródlądowych.
7 Kompania Saperów z Pruszcza Gdańskiego, trenowała z użyciem łodzi motorowych, szereg zadań związanych z ratownictwem wodnym. Pomorscy Terytorialsi na jeziorze w Stężycy, ćwiczyli m.in. podejmowanie ludzi z wody na pokład łodzi. „Ewakuowali ludność cywilną” z brzegu na pokład, pozorując ewakuację na wypadek nadchodzącej fali powodziowej.
Ćwiczono również przerzut poszkodowanych w bezpieczne miejsce. Podejmowano osoby z lądu oraz z pomostów. Trenowano ryzykowne manewry, przechodzenia z łodzi na łódź.
Ćwiczenia miały za zadanie utrwalenie zasad prowadzenia różnorakich akcji ratunkowych, z zachowaniem bezpieczeństwa zarówno dla cywilów jak i żołnierzy. Terytorialsi muszą doskonalić raz wyuczone metody działań, by być gotowymi na niespodziewany alarm, kiedy dochodzi do załamania pogody, lub na jeziorach tonie łódź a jej załoga uznana jest za zaginioną. W warunkach pokoju, to najważniejsze zadanie dla WOT. Szybka reakcja na zagrożenia i ratunek dla cywilów, w jak najkrótszym czasie.