Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 11:50
Reklama

Niekonwencjonalne działania Pomorskich Terytorialsów

Działania partyzanckie? Metody walki rodem z Wojsk Specjalnych? Takich technik uczyli się żołnierze 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej w trakcie kursu działań niekonwencjonalnych
  • Źródło: Maciej Szalbierz 7 PBOT
Niekonwencjonalne działania Pomorskich Terytorialsów

Autor: 7 PBOT

Pomorscy Terytorialsi z Malborka, Słupska, Pruszcza Gdańskiego i Gdyni, przez ostatnie pięć miesięcy uczestniczyli w kursie działań niekonwencjonalnych organizowanym przez dowództwo tej formacji w Zegrzu. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się szkolenie, na którym żołnierze uczyli się, w jaki sposób działać na terenie czasowo zajętym przez przeciwnika.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są zazwyczaj bardzo aktywni. Muszą pogodzić swoją pracę zawodową z życiem prywatnym i służbą w wojsku. Wielokrotnie opisywane były działania, w ramach których zajmowali się wsparciem i pomocą lokalnym społecznościom, w czasie klęsk żywiołowych czy kryzysów humanitarnych.  Jednak to tylko połowa ich zadań. Na czas konfliktu zbrojnego czy działań hybrydowych Terytorialsi doskonalą swoje umiejętności typowo wojskowe. Są szkoleni do zabezpieczania szlaków logistycznych, punktów strategicznych, wsparcia wojsk operacyjnych. Obsługują nowoczesną broń jak wyrzutnie Javelin czy drony. 
Żołnierzy tej formacji szkoli się również w działaniach niekonwencjonalnych. Pod tą nazwą kryją się zadania, jakie m.in. wykonywali podczas II wojny światowej żołnierze „Cichociemni”. To walka, w warunkach przewagi potencjalnego nieprzyjaciela. Rozpoznawanie celów dla sił własnych i sojuszniczych. Przedostawanie się na tereny czasowo zajęte przez przeciwnika . Przygotowanie i realizacja aktów dywersji, itp. 
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są szkoleni w działaniach, nieomal partyzanckich. Muszą skutecznie wykonywać zadania gdy nie ma łączności z własnym oddziałem. Potrafić zamaskować się, ukryć i przetrwać korzystając z niewielu narzędzi i tego co daje mu natura. Ale przede wszystkim muszą dalej wykonywać powierzone im zadania mające na celu osłabienie potencjału przeciwnika. 
Reprezentacja 7 Pomorskiej Brygady szkoliła się w takich działaniach. Ważnym elementem  niekonwencjonalnych metod było solidne przygotowanie fizyczne. Żołnierze bardzo intensywnie trenowali na basenie, biegali, korzystali z siłowni i ćwiczyli sztuki walki. „Po godzinach”, czyli po i tak męczącym dniu, szkolili się z obsługi broni. Na takich kursach, doba po prostu jest za krótka. 
Kursanci zapoznawali się też z teorią skoków spadochronowych, które praktykuje się w wojskach specjalnych. Chodzi o skoki z dużej wysokości i niskiego otwarcia (ang. skrót HALO) oraz dużej wysokości i wysokiego otwarcia (ang. HAHO).
Ćwiczenia zakończyły się selekcją w górach i środowisku leśnym. Wszystko to w warunkach permanentnego zmęczenia. Takie sytuacje wymuszają na szkolonych, określenie swoich granic, a potem, przekroczenie ich i dalsze działanie. To wysiłek nie tylko fizyczny, ale i psychiczny, który pozwala żołnierzowi sprawdzić się i nabrać wielkiej pewności siebie. Jeżeli nie został złamany kiedy dotarł do kresu swoich możliwości, stanie się trudnym do pokonania wojownikiem. To przygotowanie do nowych wyzwań i rozwoju Wojsk Obrony Terytorialnej.

 



Podziel się
Oceń

Reklama