W środę rano policjanci malborskiej komendy otrzymali zgłoszenie od właściciela toyoty, że w nocy zostało skradzione jego auto, które było zaparkowane na jednym z osiedlowych parkingów na terenie miasta. Pokrzywdzony wycenił wartość samochodu na 12,5 tys. złotych. Sprawą natychmiast zajęli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego. Dzięki szeroko zakrojonej pracy operacyjnej już po kilku godzinach policjanci ustalili, gdzie znajduje się skradziony pojazd. Toyotę funkcjonariusze zauważyli w centrum miasta. W środku auta znajdowało się dwóch mężczyzn. W akcji zatrzymania pojazdu brali udział również funkcjonariusze ruchu drogowego. Kiedy kierowca toyoty zobaczył radiowóz, natychmiast przyśpieszył i zaczął uciekać drogą krajową nr 22. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg i po kilku kilometrach zatrzymali toyotę. 39-letni kierowca i jego 36- letni pasażer zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu. Obaj mężczyźni przyznali się do kradzieży auta. Odzyskana toyota została przekazana właścicielowi. Po sprawdzeniu 39-latka w systemach policyjnych okazało się, że mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Ponadto śledczy ustalili, że zaraz po kradzieży samochodu sprawcy ukradli paliwo na jednej ze stacji powiatu sztumskiego. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Obaj mężczyźni będą odpowiadać za włamanie do toyoty i jej i kradzież, a także za kradzież paliwa. Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. 39-latek odpowie również za niezatrzymanie się do kontroli oraz prowadzenia pojazdu pomimo cofniętych uprawnień do kierowania.