Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 21:20
Reklama prosto i po polsku

Trwa walka o życie Łukasza spod Malborka.

To nieszczęście spadło na rodzinę z powiatu malborskiego, jak grom z jasnego nieba. Wypadek w sekundach zrujnował im życie. Ze złamanymi nogami, żebrami oraz uszkodzeniami miednicy, barku i poważnymi obrażeniami wewnętrznymi 34-letni Łukasz Kopczyński walczy o życie w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, ale w tej walce bardzo potrzebuje naszej pomocy. Bez niej będzie miał nikłe szanse, by żyć. Konieczna jest kosztowna specjalistyczna rehabilitacja.
  • Źródło: Fundacja Zbieramy Razem
Trwa walka o życie Łukasza spod Malborka.

Autor: Fundacja Zbieramy Razem

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło 30 lipca w powiecie malborskim. Łukasz, jadąc samochodem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Natychmiast trafił do UCK. Wiele dni leżał na oddziale intensywnej terapii, będąc w śpiączce farmakologicznej. Po próbach wybudzenia okazało się, że Łukasz nie wybudza się. Z badań neurologicznych wynika, że doszło do rozlanego urazu aksonalnego. To najbardziej zaawansowana postać urazu zamkniętego. Ogniska krwotoczne powstają w mechanizmie gwałtownego przyspieszenia i hamowania. Najczęściej obserwuje się je w obrębie ciała modzelowatego, ale mogą być też rozsiane w innych obszarach mózgowia. Skutki rozlanego urazu aksonalnego zależą oczywiście od siły i mechanizmu urazu. Stan chorego może być zmienny – od krótkotrwałej utraty przytomności, poprzez długotrwałą śpiączkę do stanu wegetatywnego lub zgonu włącznie.

- Był to dla nas bardzo duży szok – mówi mama Łukasza. - Jednak nie poddajemy się, ponieważ jest nadzieja! Tą nadzieją jest klinika rehabilitacyjna. Codzienna, intensywna rehabilitacja pomoże Łukaszowi się obudzić oraz wrócić do zdrowia. My wierzymy, czekamy na niego i z całego serca chcemy mu pomóc. Czujemy, że nas słyszy i jest blisko.

W walce o życie ważny jest czas. Obecnie Łukasz nadal przebywa w UCK na oddziale chirurgii naczyniowej. 

- Rodzice czekają, aż będzie mógł być przewieziony do kliniki rehabilitacyjnej, która w wyniku intensywnych zabiegów, doprowadzi do wybudzenia Łukasza – mówi Piotr Barszczewski, prezes zarządu Fundacji Zbieramy Razem. - Gdy to się stanie możliwe potrzebne będą pieniądze, ponieważ walka o zdrowie Łukasza jest bardzo kosztowna. Rehabilitacja oraz pobyt w klinice będzie pochłaniać ogromne środki, na które rodziców Łukasza nie stać.

Fundacja Zbieramy Razem, której Łukasz Kopczyński został podopiecznym, bardzo prosi o pomoc w ratowaniu zdrowia i życia Łukasza. Każda złotówka jest na wagę złota. Pomóżmy obudzić Łukasza, aby mógł odzyskać sprawność. Sprawmy, żeby poczuł, że wszyscy stoimy za nim murem i nie zostawimy go w potrzebie. Potrzebie najważniejszej z możliwych, bo w niej stawką jest życie.
Wpłat prosimy dokonywać na subkonto z dopiskiem "Pomoc dla Łukasza Kopczyńskiego". Do wpłat krajowych: ING BANK 76 1050 1764 1000 0090 3087 9689, do zagranicznych Swift: INGBPLPW PL 54 1050 1764 1000 0090 3087 9697.

 


Podziel się
Oceń

Reklama