Tym razem w rolę przewodników po wystawie ECS wcielą się: Jan Czajka, który będąc wówczas żołnierzem, odmówił wykonania rozkazu wjechania czołgiem w tłum, Czesław Szweda, naoczny świadek wydarzeń w Gdyni i Henryk Knapiński, zaangażowany w budowę pomnika ku czci pomordowanych, który został odsłonięty 16 grudnia 1980 roku, w dziesiątą rocznicę grudniowej tragedii. Spacery startują spod stanowiska z audioprzewodnikami, vis-a-vis kas biletowych o godzinach: 11.00, 12.30 i 14.00. Organizatorzy proszą o przybycie z 15-minutowym wyprzedzeniem, każdy spacer potrwa około 90 minut. Na podstawie biletu można pobrać z kasy voucher uprawniający do darmowego skorzystania z parkingu podziemnego (wjazd od ul. Nowomiejskiej).
Biogramy przewodników:
Jan Czajka
W grudniu ’70 dostał rozkaz wjechania czołgiem w tłum protestujących ludzi.
Pochodzi ze Śląska, pracował w kopalni. Miał 24 lata, kiedy został wcielony do wojska, a oddział, w którym służył wysłany na przeciwległy kraniec Polski. Jego czołg stał w Gdyni naprzeciwko dworca PKP. Zgromadzony tłum nie wierzył, że to polskie wojsko. „To Ruscy przebrani w polskie mundury. Dawać benzynę, spalmy tych Rusków” – rozległy się krzyki. Dowódca wydał rozkaz uruchomienia czołgu i wjechania w tłum. Jan Czajka odmówił wykonania rozkazu. Później, podczas przesłuchania tłumaczył: „Przecież to byli moi rodacy”. Za niewykonanie rozkazu trafił do wojskowego aresztu.
Czesław Szweda
Naoczny świadek dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się w grudniu 1970 roku na ulicach Gdyni. Rozpoczął pracę w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni jako 17-latek, był stolarzem. Zarabiał miesięcznie ok. 1200–1400 zł, a płaszcz na zimę kosztował wówczas 1600 zł. W grudniu 1970 roku na wieść o podwyżkach cen żywności wraz z innymi stoczniowcami opuścił zakład i bladym świtem ruszył w stronę centrum Gdyni. 17 grudnia, który przeszedł do historii jako czarny czwartek, przybył w okolicę wiaduktu kolejowego chwilę po tym, jak padły strzały. W pochodzie stoczniowców ruszył do urzędu miejskiego, gdzie rozegrały się kolejne dramatyczne sceny. Zanim udało mu się schronić w budynku pobliskiego hotelu, wbrew rozsądkowi, jak sam mówi, zaczął zbierać z ulicy łuski amunicji. Miał wówczas 23 lata.
Henryk Knapiński
Pracownik stoczni, oddelegowany przez Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańskiej im. Lenina do pracy w Społecznym Komitecie Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. W trakcie przygotowań uroczystości odsłonięcia pomnika, a potem podczas celebry współpracował z państwowymi służbami porządkowymi i był odpowiedzialny za bezpieczeństwo zgromadzonych. Działa w zarządzie Stowarzyszenia Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku, które nawiązuje do działalności Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku, działającego w latach 1980–1981, zdelegalizowanego w chwili wprowadzenia stanu wojennego i reaktywowanego po 1989 roku.
GAZETA ROCZNICOWA
W trakcie wydarzeń będzie się można zaopatrzyć w darmową gazetę – „Gdańsk Pamięta”, wydaną przez zespół ECS. Na 16 stronach zawarto ciekawe artykuły, między innymi o stoczniowej Bramie nr 2, grudniowych pochówkach ofiar, o metodach propagandy i zakłamaniu władzy i o wiele innych, frapujących historii. A wszystko ilustrowane archiwalnymi zdjęciami i zbiorami z archiwum ECS.
WYSTAWA NIECODZIENNYCH EKSPONATÓW
Na co dzień spoczywają w magazynach zbiorów ECS. Z okazji grudniowych rocznic pięć z nich zostanie zaprezentowanych szerokiej publiczności. Można je oglądać w ogrodzie zimowym w godzinach otwarcia budynku. To rzeczy pozornie zwyczajne, ale za każdą z nich kryje się fascynująca historia. To obraz, dwie makatki z obozów internowania w Gołdapi i Łupkowie, haftowana koszula z obozu w Strzebielinku i kula wyjęta z ciała rannego, użyta przez wojsko podczas tragicznego Grudnia ’70.
Bilety na spacery w dniu 17 grudnia 2022
Pełen program wydarzeń | https://ecs.gda.pl/wydarzenie/gdansk-pamieta/